CZY BANK BPH PODZIELI LOS GETINU? ANALIZA SYTUACJI KREDYTOBIORCÓW

Bank BPH S.A., niegdyś trzeci największy bank w Polsce, obecnie nie oferuje klientom już żadnych nowych produktów finansowych. Jego funkcjonowanie ogranicza się jedynie do obsługi istniejących portfeli kredytów hipotecznych, z których znaczną część stanowią tzw. kredyty frankowe. Do opinii publicznej przebija się wiele niepokojących informacji na temat sytuacji finansowej tego banku. Czy w tej sytuacji kredytobiorcy rzeczywiście powinni obawiać się jego niewypłacalności? Jakie kroki najlepiej podjąć, by zabezpieczyć swoje interesy? Na te i wiele innych pytań postaramy się odpowiedzieć w poniższym tekście.

Żeby zrozumieć aktualną sytuację banku, musimy cofnąć się do roku 2005 r., gdy inwestor strategiczny Banku BPH S.A. został przejęty przez międzynarodową korporację UniCredit (strategicznego inwestora PEKAO S.A.) i rozpoczęto jego fuzję z „bankiem z żubrem”. Wówczas podjęto decyzję o podziale banku BPH S.A. W ciągu kilku lat większą część banku przyłączono do PEKAO S.A., a resztę sprzedano amerykańskiemu GE Money. W 2009 r. przeprowadzono fuzję pozostałej części BPH z GE Money Bank. W 2017 r. aktywa operacyjne połączonych banków zostały sprzedane do Alior Banku, podczas gdy w Banku BPH S.A. pozostał niemal wyłącznie portfel kredytów hipotecznych – z czego znaczną część stanowią najbardziej toksyczne kredyty frankowe. Mowa tu przede wszystkim o udzielanych niegdyś przez GE Money Bank S.A. kredytach indeksowanych oraz istotnej części kredytów własnych BPH S.A. denominowanych do franka szwajcarskiego.

Ostatnie siedem lat działalność tego banku ogranicza się zatem niemal wyłącznie do obsługi toksycznych kredytów powiązanych z walutami obcymi. W aktualnym stanie orzecznictwa umowy tzw. kredytów frankowych są masowo podważane, co sprawia, że obsługa portfela kredytowego Banku BPH S.A. generuje znaczące koszty. Ostatni raz bank zamknął rok na plusie w 2018 r., generując wówczas ok. 21 mln zł zysku, później z roku na rok osiągał coraz to większe straty. Podczas gdy w 2019 r. było to ok. 156 mln zł, to rok później było to już ok. 784 mln zł, prawie 2,2 mld zł w roku 2021 oraz ponad 1,6 mld zł w roku 2022. Rekordowy był jednak ostatni 2023 r., kiedy to Bank BPH poniósł niemal 5,5 mld zł straty! Dla porównania – to niemal dokładnie tyle, ile zysku miał największy polski bank. Mając na uwadze, że 2023 r. był dla banków bardzo udany – wynik finansowy netto całego sektora wyniósł 27,6 mld zł – tym bardziej uzasadnione wydają się obawy kredytobiorców co do przyszłości Banku BPH S.A.

Bank z całą pewnością nie mógłby sam utrzymać swojej działalności, zwłaszcza że – jak już wcześniej wspomniano – nie oferuje żadnych nowych produktów, a obsługiwane przez niego umowy kredytowe są masowo podważane. Właściciel banku – amerykański koncern General Electric – rokrocznie dokapitalizowuje Bank BPH. Tylko w zeszłym roku wsparcie udzielone ze strony GE wyniosło ok. 7 mld zł. Gdyby nie decyzja Amerykanów o przeprowadzeniu operacji ratunkowej, to niechybnie Bank BPH musiałby ogłosić upadłość.

Pomimo wsparcia ze strony General Electric sytuacja Banku BPH nadal jest jednak trudna. Obrazowo można by powiedzieć, że bank jest na skraju bankructwa. Co równie istotne, aktualnie na horyzoncie nie widać żadnych okoliczności mogących przerwać złą „passę” banku. Do sądów wciąż napływają nowe pozwy, bank ponosi olbrzymie koszty obsługi prawnej, a linia orzecznicza – po kolejnych wyrokach TSUE i ostatniej uchwale Sądu Najwyższego w sprawie III CZP 25/22 – wyraźnie nie jest dla banku sprzyjająca. Koszty ryzyka prawnego związanego z kredytami w CHF ujęte w rachunku zysków i strat w 2023 r. zwiększyły się do ponad 5,6 mld zł.

Wielu kredytobiorców zastanawia się, jak długo jeszcze Amerykanie będą skłonni wspierać finansowo BPH – zwłaszcza w sytuacji kryzysu w sektorze bankowym USA. Jest to przede wszystkim istotne dla tych, którzy nadpłacili kwotę kapitału, tj. wpłacili do banku znacznie więcej środków niż bank im wypłacił. Ewentualne ogłoszenie upadłości banku – przed wyegzekwowaniem na podstawie prawomocnego wyroku swojej nadwyżki ponad kapitał – jest bowiem dla takich kredytobiorców niemal równoznaczne ze stratą tej kwoty. Jedyna niepewność dotyczy tego, czy w takiej sytuacji kredytobiorcy nie odzyskają absolutnie nic, czy też odzyskają jednak kilka, a może jednak kilkanaście procent nadpłaty ponad kapitał. Dlatego też zdecydowana większość kredytobiorców – zarówno ci, którzy nie złożyli jeszcze pozwu, jak i ci, którzy są już w trakcie postępowań sądowych – powinni jak najszybciej starać się uzyskać zabezpieczenie w postaci zawieszenia obowiązku spłaty rat kredytowych na czas trwania procesu. Obecnie przeważająca liczba sądów udziela takich zabezpieczeń, o ile tylko suma wpłaconych do banku rat kredytowych przekracza kwotę kapitału. Wyjątkiem od powyższej reguły występowania o udzielenie zabezpieczenia powinny być w naszej ocenie wyłącznie sprawy, w których w najbliższym czasie można spodziewać się prawomocnego rozstrzygnięcia. W takiej sytuacji najistotniejsze jest aby jak najszybciej uzyskać tytuł wykonawczy. Uczciwie bowiem trzeba przyznać, że obecnie wniosek o zabezpieczenie może wydłużyć cały proces nawet o ponad rok.

Należy przy tym podkreślić, że kazus Getin Noble Banku, którego restrukturyzacja zakończyła się ogłoszeniem upadłości, wyraźnie pokazuje, że sama upadłość banku istotnie nie utrudnia kredytobiorcom uzyskania korzystnego wyroku potwierdzającego nieważność umowy kredytowej. Z naszego dotychczasowego doświadczenia wynika, że – w przypadku ewentualnego ogłoszenia upadłości banku – sprawy kredytobiorców będą mogły normalnie toczyć się w zakresie ustalenia nieważności umowy z udziałem syndyka masy upadłości. Obecnie w sprawach przeciwko Getin Noble Bank S.A. zapada wiele korzystnych dla kredytobiorców wyroków, choć należy zaznaczyć, że w niektórych przypadkach upadłość banku wydłużyła cały proces nawet o rok. Z drugiej jednak strony istnieje szansa, że w przypadku ogłoszenia upadłości bank zaprzestanie składania apelacji od wyroków I instancji. Trzeba również jasno powiedzieć, że ewentualna upadłość banku nie oznacza, że kredyt zostanie zamknięty i uznany za niebyły. Do uzyskania takiego stanu w praktyce potrzeba prawomocnego orzeczenia sądu ustalającego nieważność umowy kredytowej. Biorąc pod uwagę aktualną sytuację finansową Banku BPH oraz to, jak długo toczą się procesy sądowe w naszym kraju, zdecydowanie nie warto zwlekać z podjęciem kroków prawnych.