Zarzut zatrzymania – o co chodzi i jak się przed nim bronić?

Banki, które udzielały kredytów frankowych, wskutek wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Sądu Najwyższego przegrywają obecnie około 98% procent spraw frankowych, wytaczanych przez kredytobiorców. Aby uniknąć strat i potencjalnych problemów finansowych szukają sposobów na zniechęcenie frankowiczów do wstępowania na drogę sądową. Jednym z nich jest zarzut zatrzymania, zgłaszany w toku sprawy przed sądem. Na czym polega i czy frankowicze rzeczywiście mają się czego bać? Zapraszamy do lektury artykułu, w którym przybliżamy te kwestie.

Czym jest zarzut zatrzymania?

Aby prawidłowo zrozumieć, o co chodzi z zarzutem zatrzymania, należy przytoczyć treść art. 496 Kodeksu cywilnego, który mówi, że

Jeżeli wskutek odstąpienia od umowy strony mają dokonać zwrotu świadczeń wzajemnych, każdej z nich przysługuje prawo zatrzymania, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot.

Jak banki starają się wykorzystywać przeciwko frankowiczom przywołany przepis?  W przypadku unieważnienia umowy kredytu CHF przez sąd i zasądzenia spełnienia przez bank świadczenia wobec kredytobiorcy banki domagają się zastrzeżenia, aby spełnienie ich świadczenia było uzależnione od jednoczesnego spełnienia przez kredytobiorcę świadczenia wzajemnego, czyli spłaty wartości kapitału, który został udostępniony na podstawie umowy kredytu.

Zarzut zatrzymania wobec frankowiczów  – jak to wygląda w sprawach frankowych?

Aby wyjaśnić tę zawiłość, posłużymy się przykładem. Bank, argumentując swoje działanie chęcią ochrony swojego interesu przed niewypłacalnością konsumenta, chciałby zatrzymać kwotę kredytu, którą frankowicz już spłacił, aż do momentu, kiedy ten wyda bankowi całą kwotę udzielonego kredytu.

Jeśli na podstawie umowy kredytu bank wypłacił kredytobiorcy kwotę 300 tysięcy złotych, a do momentu unieważnienia umowy przez sąd, kredytobiorca spłacił na rzecz banku 400 tysięcy, to oznacza to, że kapitał został już spłacony. W przypadku uwzględnienia roszczeń kredytobiorcy o zwrot kwoty 400 tysięcy zł, bank – polubownie lub w odrębnym procesie ‒ mógłby domagać się zwrotu od kredytobiorcy kwoty 300 tysięcy zł wypłaconego kapitału.

Natomiast zgłoszenie przez bank zarzutu zatrzymania – i jego uwzględnienie przez sąd –  oznaczałoby, że kredytobiorca przed odzyskaniem zasądzonych na jego rzecz 400 tysięcy zł musiałby w jakiś sposób zabezpieczyć roszczenie banku o zwrot 300 tysięcy złotych wypłaconego kapitału. 

Czy sądy uwzględniały zarzuty zatrzymania?

Czy jest się zatem czym martwić? Absolutnie nie!

Wyroki sądów wydawane w sprawach Klientów kancelarii frankowej Kaczmarski-Żurowski Adwokaci co do zasady uwzględniają jednoznaczne stanowisko TSUE oraz Sądu Najwyższego, które wyklucza uwzględnienie zgłoszonego przez bank zarzutu zatrzymania. Zarówno zdaniem TSUE, SN, jak i przeważającej większości sądów powszechnych stoją na stanowisku, że banki nie mają prawa korzystać z zarzutu zatrzymania w sporze z kredytobiorcą-konsumentem.

Dlaczego nie należy bać się zarzutu zatrzymania?

Jeszcze przed kluczowymi dla oceny zarzutu zatrzyamnia wyrokami TSUE z grudnia 2023 i maja 2024, a także przed uchwałą Sądu Najwyższego z czerwca 2024 roku, istniało wiele przesłanek, na podstawie których sądy powszechne w Polsce negowały prawo zatrzymania zgłaszane w procesach przez banki. Wynikały one zarówno z przepisów prawa, jak i indywidualnych okoliczności konkretnych spraw frankowych.

  1. W większości przypadków kredytobiorcy pozywający banki zdążyli już spłacić kapita, a w procesie dochodzili jedynie zwrotu na swoją rzecz powstałej nadpłaty; w praktyce sądy uznawały, że tym samym kredytobiorcy zaoferowali zwrot kwoty kapitału na rzecz banku.
  2. Umowa kredytu nie była traktowana jako umowa wzajemna, a zatem zarzut zatrzymania w ogóle nie mógł zostać podniesiony.
  3. Niektóre sądy uznawały, że podniesienie zarzutu zatrzymania było sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i jako takie nie korzystało z ochrony prawnej.
  4. Sądy uznawały także, że uwzględnienie zarzutu zatrzymania wiąże się ze zniweczeniem ochrony konsumenckiej, określonej w Dyrektywie Rady 93/13/EWG, a zatem nie może mieć miejsca ze szkodą dla kredytobiorcy-frankowicza 

Wyroki TSUE ws. zarzutu zatrzymania

Kwestię braku możliwości uwzględniania zgłoszonego przez bank zarzutu zatrzymania ostatecznie przesądziło orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wyrok TSUE z dnia 8 maja 2024 r. wydany w sprawie naszego Klienta  (sygn. akt C-424/22) jednoznacznie zakazuje stosowania prawa zatrzymania na wniosek banku, jeżeli skutkiem miałoby być odebranie kredytobiorcy możliwości wyegzekwowania świadczenia zasądzonego na jego rzecz przez sąd.

Warto wspomnieć, że także w wyroku z 14 grudnia 2023 r. TSUE zajął co do zasady tożsame stanowisko (sygn. akt C-28/22). Brak możliwości uwzględnienia zarzutu zatrzymania zgłoszonego przez bank przeciwko konsumentowi-kredytobiorcy potwierdził wreszcie również i Sąd Najwyższy, który w uchwale z 19 czerwca 2024 r. (sygn. akt III CZP 31/23) wskazał, że “prawo zatrzymania (art. 496 k.c.) nie przysługuje stronie, która może potrącić swoją wierzytelność z wierzytelności drugiej strony”.

Sąd uwzględnił zarzut zatrzymania – co zrobić?

W tym miejscu warto przypomnieć, że zdecydowana większość wyroków niekorzystnych dla frankowiczów w sprawach frankowych wynika ze świadomego niestosowania się przez sędziów do orzecznictwa TSUE. Z taką ewentualnością należy liczyć się także w przypadku podniesienia przez banki zarzutu zatrzymania.

Jednym ze sposobów poradzenia sobie z taką sytuacją  jest dokonanie rozliczenia z bankiem przez potrącenie wzajemnych należności. W tych sprawach, w których Kredytobiorca uiścił już na rzecz banku kwotę przekraczającą wysokość pożyczonego kapitału, w drodze potrącenia możliwe jest wygaszenie całego roszczenia banku o zwrot kapitału bez konieczności wpłacania jakichkolwiek dalszych kwot na rzecz banku.

Innymi słowy –  w przypadku zastosowania rozliczenia przez potrącenie – nawet przy uwzględnieniu zarzut zatrzymania – na konto frankowicza powinna zostać zwrócona nadpłata ponad kwotę wypłaconego przez bank kapitału kredytu.

Czy zarzut zatrzymania przysługuje kredytobiorcy?

Przepis art. 496 Kodeksu cywilnego co do zasady mógłby znaleźć zastosowanie w procesie z powództwa banku, tj. Kredytobiorca mógłby zgłosić zarzut zatrzymania dochodzonej przez bank kwoty kapitału do czasu zaofiarowania przez bank zwrotu świadczeń wypłaconych przez konsumenta w wykonaniu nieważnej umowy kredytu. Orzecznictwo TSUE nie stoi na przeszkodzie uwzględniania zarzutu zatrzymania na korzyść frankowiczów. Tym niemniej, z uwagi na treść przywołanej powyżej uchwały SN z 19 czerwca 2024 r. obecnie sądy powszechne najczęściej nie uwzględniają zgłaszanych przez kredytobiorców przeciwko bankom zarzutów zatrzymania. 

Zarzut zatrzymania – pomoc frankowiczom

Przepisy prawa oraz orzecznictwo sądów i TSUE stoją po stronie konsumentów. Uzyskanie pozytywnego rozstrzygnięcia sprawy wymaga jednak przedstawienia solidnych argumentów oraz odpowiedniej dokumentacji. Dlatego profesjonalna pomoc frankowiczom jest nieoceniona i często stanowi warunek konieczny do osiągnięcia sukcesu. Specjaliści z Kancelarii Kaczmarski-Żurowski Adwokaci posiadają wiedzę i doświadczenie niezbędne dla właściwego prowadzenia procesów frankowych i uzyskiwania w nich sprawiedliwych wyroków.